Prezentujemy: HP 850 G1
2017-12-03
Stworzenie lekkiego, a zarazem biznesowego laptopa w rozmiarze 15” nie jest łatwe. Jednak marka HP podjęła się tego wyzwania i o to przed Państwem HP 850 G1.
Biznesowy sprzęt słynie z mocnej konstrukcji, lepszych materiałów i lepszemu wykończeniu. Dlatego każde odchudzenie może skutkować, że coś zostanie zabrane lub jakiś element nie będzie dobrze funkcjonował. A jednak HP postanowiło pokazać, że tak nie jest i HP 850 G1 mimo wszystko nadal jest sprzętem trzymający wszystkie najważniejsze założenia serii biznesowej.
HP 850 G1 to jak nie trudno się domyśleć po prostu większa odsłona 820 G1 i 840 G1, o których pisaliśmy tutaj i tutaj. Testowany przeze mnie egzemplarz miał procesor i5-4300u do tego 8 GB RAM DDR3 (maksymalnie 16 GB) i dysk twardy SSD 120 GB. Oczywiście system operacyjny to Windows 10, gdyż tylko taki obecnie jest sprzedawany dla sprzętu poleasingowego.
Jak wspomniałem obudowa została odchudzona i laptop nie jest już tak „grubiutki” jak poprzednie EliteBooki. Jego waga oscyluje w granicach 2 kg. Oscyluje, gdyż jeśli weźmiemy dysk HDD to niestety będzie on cięższy od SSD i waga wtedy pokaże nam około 1,98 kg zaś z SSD 1,9 kg. Stąd taka małą rozbieżność. Laptop ma 21 mm wysokości, co sprawia, że śmiało można go nazwać ultrabookiem. Jednak dzięki temu, że zastosowano w nim stopy metali (magnez oraz aluminium) konstrukcja nie została zachwiana i nadal jest bardzo trwała. Nawet chęć wygięcia korpusu maszyny jest ciężkie i trzeba użyć naprawdę dużo siły, aby odchylić go chociaż o milimetr. Punkty nacisku nie trzeszczą i nie wyginają się, a matowe wykończenie elementów sprawia, że laptop zawsze jest czysty.
Ekran został osadzony również w solidnej obudowie, a zespalają go z płytą główną masywne zawiasy. Miło również, że wieko można podnieść jedną ręką, a po podniesieniu ekran nie chybocze się nawet podczas wstrząsów w samochodzie czy też pociągu. Jeśli wrzucimy sprzęt do plecaka to nie musimy się martwić, że coś dostanie się do jego środka i porysuje matrycę. Wokół bowiem krawędzi wklejono gumową uszczelkę, która zapobiega dostawania się pyłków i innych przedmiotów.
Jak przystało na serię G1, tak i 850 również jest rajem dla osób, lubiących dłubać w jej środki. Mechanizm suwakowy zastosowany w tej serii sprawia, że wystarczy przesunąć klips w bok i mamy całe wnętrzności do naszej dyspozycji. Zobaczymy tam między innymi 2 x slot na pamięć RAM, gniazdo M.2 na dysk SSD, złącze pod moduł WWAN (wraz z poprowadzonymi antenami), zatokę na dysk 2,5 cala o grubości 7mm oraz baterię, którą można wymienić – wystarczy nacisnąć dwa klipsy. Z tego poziomu możemy też wyczyścić również wentylator, ale już jego wyjęcie i wymiana na inny to dłuższa zabawa z rozkręcaniem obudowy.
W HP 8570p, którego HP 850 g1 jest następcą oferował bardzo dużą ilość złącz. Dzisiejszy bohater też nie został okrojony pod tym względem i swojemu właścicielowi oferuje 4 USB 3.0, 1 VGA/D-Sub, 1 DisplayPort, 1 blokada Kensingtona, 1 złącze stacji dokującej, gniazda audio: wejście/wyjście audio w jednym, czytnik kart: SD, 1 SmartCard, 1 czytnik linii papilarnych (opcjonalnie) . A jak czegoś nam brakuje to z pomocą przychodzi stacja dokująca HP 2013 UltraSlim HSTNN.
Klawiatura jest wyspowa i nie posiada odrębnego bloku numerycznego. Dla niektórych może być to bardzo złe rozwiązanie, ale może lekką rekompensatą będzie za to fakt, że poszczególne klawisze są podświetlane na 2 poziomach (w moim egzemplarzu była właśnie podświetlana klawiatura). Przypomnę tylko, że wcześniejsze modele biznesowe HP miały klawiaturę podświetlaną za pomocą lampki znajdującej się na górze ekranu.
Klawisze stawiają spory opór, co akurat jest charakterystyczne dla sprzętu biznesowego, zaś faktura ich jest miękka. Do tego dochodzi jeszcze krótki, szybki skok z delikatną odpowiedzią.
W laptopie powierzchni na dłonie jest dużo i nic więc dziwnego, że płyta dotykowa Synaptics ma rozmiar 10,4 x 6,5 cm. Obfita ilość miejsca sprawia, że używanie funkcji dotyku wielopunktowego (do trzech miejsc jednocześnie) jest bardzo komfortowe. Lewy i prawy przycisk myszy stawiają lekki opór i wydają charakterystyczny stukot przyjemy dla ucha.
Dla osób, które muszą wykonać coś precyzyjnie, z pomocą przychodzi Pointstick, grzybek na środku trzyma się palce idealnie i doskonale można nim sterować kurosem.
W HP 850 G1 zastosowano matrycę 15,6 cala z rozdzielczością Full HD typu Standard Viewing Angle. Zagęszczenie pikseli jest w niej spore po aż 141 ppi co skutkuje tym ,że nawet drobna czcionka jest ostra i wyraźna dla oczu.
Intensywność jasności matrycy można regulować za pomocą 21 poziomów, a dzięki temu ,zę jest ona matowa i poziom luminacji jest wysoki toteż bez problemu możemy pracować na laptopie w słoneczny dzień.
Ultabook posiada procesor i5-4300u, który ma 3 MB cache oraz 2 rdzenie i 4 wątki. W trybie podstawowym „serce” działa z prędkością 1,9 GHz jednakże kiedy potrzebuje więcej mocy potrafi przyśpieszyć do 2,9 GHz. Z procesorem jest zintegrowany również układ graficzny Intel HD 4400 i razem ze wszystkimi komponentami pozwala na odpalenie na niskich detalach takich gier jak Diablo 3, Tomb Raider czy Anno 2070. Dlatego też żadna praca biurowa nie jest mu straszna, a nawet bardziej obciążające prace są dla tego sprzętu do przejścia.
W trybie normalnej pracy z dyskiem SSD laptop jest praktycznie bez głośny. Wiatrak włącza się rzadko. W przypadku wybrania sprzętu z HDD musimy spodziewać się odgłosów głowicy i poruszanych talerzy. Maksymalny szum jaki wydobywał się z laptopa w pełnym stresie to niecałe 36,5 dB co jest wynikiem bardzo dobrym.
Sprzęt wyróżnia się również świetną kulturą pracy jeśli chodzi o pracę na baterii. Jeśli zakupimy nową (dobry zamiennik lub oryginalną) to w trybie pisania laptop potrafi działać 8 godzin. W momencie pisania i korzystania z WiFi czas pracy spada do około 6 godzin, co również jest wynikiem bardzo dobrym.
850 g1 to godny następca serii 8570p. Konstrukcja nadal jest trwała, a mimo to sprzęt wygląda jak ultrabook, nie straszy już swoją masywnością, jest elegancki i przede wszystkim lekki. Posiada wszystkie cechy sprzętu klasy biznes i będzie ozdobą w każdym miejscu.
Pokaż więcej wpisów z
Grudzień 2017