SideWinder X6 i SideWinder X8
2017-04-20
Testowanie, jak zawsze zaczynamy od rozpakowania paczki. Otworzyłem pudełko w środku znalazłem dwa czerwone opakowania, w jednym znajdowała się mysz w drugim klawiatura. Warto dodać, że obydwa urządzenia kupuje się osobno pomimo tego, że jest to zestaw. Klawiaturki i myszki tego typu idealnie nadają się do naszych zestawów dla graczy.
Klawiatura SideWinder X6
Jak to zazwyczaj bywa przy otwieraniu pudełka towarzyszy mi moja siostra, która zawsze jest ciekawa tego, co jej brat tym razem otrzymał do przetestowania. W opakowaniu oprócz klawiatury rzecz jasna znajduje się płyta z oprogramowaniem oraz dość obszerna instrukcja. Wyjmuję sprzęt z kartonu, chwila czołgania się za biurkiem i klawiatura podłączona. Zgodnie z zaleceniami najpierw zainstalowałem oprogramowanie znajdujące się na płytce, a dopiero potem podłączyłem klawiaturę. Po podłączeniu komputer automatycznie wykrył urządzenie i pojawił się komunikat niezgodności sterowników (o co chodzi przecież to klawiatura MS?) po około piętnastu kliknięciach udało mi się zainstalować urządzenie. Wymagany restart komputera – tak też postąpiłem. Włączam urządzenie ponownie i nagle wielkie zdziwienie.” Cenka opada! Naprawdę cenka opada” – cytując rybkę z pewnej reklamy. Urządzenie podświetliło klawisze na czerwono, co naprawdę wygląda wspaniale. Nigdy nie widziałem tak przepięknej klawiatury.
Urządzenie jest wykonane z bardzo solidnego plastiku, na pewno wytrzymało by one nie jeden upadek z biurka. Klawisze natomiast są zrobione ze śliskiego cienkiego plastiku, który dość niechętnie zbiera odciski palców. Całość wygląda bardzo ładnie. Czarna klawiatura plus czerwone podświetlenie sprawiają, że każdy kto do mnie przyjdzie mówi: „o ale masz ładną klawiaturę”.

Jak klawiatura sprawuje się podczas pracy? Już piszę. Jak się domyślacie dużo piszę – zwłaszcza w nocy. Dotychczas miałem z tym problem ponieważ nie widziałem przycisków na klawiaturze a światła zapalić nie mogłem – bo sam domu nie mieszkam . Ta klawiatura stała się rozwiązaniem tego problemu. Świetnie korzysta się z niej w nocy, jak i w dzien. Klawisze są bardzo wygodne, a co najważniejsze ciche. Spacja jest dość duża – na początku ciężko było się do tego przyzwyczaić (zamiast altu wklepywałem spacje), ale po kilku godzinach problemy zniknęły.
Sprzęt oprócz standardowych przycisków, które każda klawiatura posiada ma jeszcze wiele innych dodatkowych, które można skonfigurować wedle uznania. Od razu powiem, że jest to urządzenie dla na prawdę mocno wymagających graczy. Do dyspozycji mamy ponad dziesięć programowalnych dodatkowo przycisków! Do tego dochodzą dwa pokrętła do regulacji głośności oraz podświetlenia , a także przyciski, którymi możemy kontrolować np. Winampa ,co sprawia że SideWinder X6 jest urządzeniem bardzo funkcjonalnym.
Żeby tego było mało SideWinder X6 ma klawiaturę numeryczną, której można się pozbyć. Tak! Jeśli macie za mało miejsca na biurku możecie po prostu odczepić klawiaturę numeryczną i schować ją do szuflady lub przełożyć ją z drugiej strony klawiatury.
Mysz bez ogona czyli SideWinder X8
Nie wiem jak dla Was, ale dla mnie najważniejsze podczas kupowania myszy jest to abym mógł z niej korzystać bez podkładki. Myszy optyczne dotychczas spełniały moje oczekiwania, laserowe trochę je zawiodły ponieważ bez podkładki nie ma po co do nich startować natomiast te wykonane w technologii BlueTrack uważam za najlepsze. Dlaczego? To bardzo proste . Oferują one czułość na najwyższym poziomie, nie wymagają podkładki a dodatkowo ładnie świecą na niebiesko. Do takich myszy należy właśnie SideWinder X8.

W opakowaniu prócz samej myszy znajduje się nadajnik - dość nietypowy, ale o tym później, bateria a właściwie to akumulatorek, płyta z oprogramowaniem oraz obszerna instrukcja.
Tak jak w poprzednim wypadku podłączyłem nadajnik do komputera, zainstalowałem oprogramowanie (ponownie problem ze zgodnością sterowników) restart systemu i możemy działać.
Mysz wygląda bardzo ładnie i idealnie wręcz pasuje do klawiatury, ten sam styl wykonania, świetna rolka i ergonomiczny kształt sprawiają, że korzystanie z tego urządzenia to czysta przyjemność. Urządzenie korzysta z technologii BlueTrack dzięki czemu jest bardzo czułe, a nie wymaga podkładki co jest genialnym wręcz rozwiązaniem.
Nadeszła chwila aby nieco wspomnieć o nadajniku. Wygląda on jak krążek hokejowy i ma dość długi kabel dzięki któremu podłączamy go do komputera. Pod pokrywką mamy dodatkowe nóżki do myszki – na wypadek gdyby te, które są założone się zużyły. Wokół krążka znajduje się wcięcie, w które wetknięty jest kabel ze specjalnie spłaszczoną końcówką, która służy do ładowania myszy. Gdy podczas korzystania z urządzenia nagle pada nam bateria musimy rozwinąć kabel z nadajnika podłączamy go do myszki i możemy dalej pracować. „Gryzoń” zaczyna się wtedy ładować i świeci na czerwono. Dodatkowo na urządzeniu znajduje się wskaźnik naładowania baterii.
Mysz, tak jak klawiatura, wyposażona jest w kilka dodatkowych programowalnych przycisków, co na pewno spodoba się osobom, które dużo grają. Urządzenie bardzo wygodnie leży w dłoni, świetnie reaguje na ruchy ręki.
Komplet razem prezentuje się bardzo okazale. Jest to z pewnością „mercedes” wśród klawiatury i myszy. Niestety, jego cena również jest dość prestiżowa. Czy warto? Ja osobiście nie znam lepszego zestawu więc myślę, że tak. Jeśli macie odpowiednio zasobny portfel to możecie pomaszerować do sklepu, aby kupić ten sprzęt – na pewno nie pożałujecie. Klawiaturki i myszki tego typu idealnie nadają się do naszych zestawów dla graczy.
Ocena: 10/10
Plusy:
+ wygląd
+ wykonanie
+ podświetlenie
+ programowalne przyciski
+ odłączana klawiatura numeryczna
Minusy:
- cena
Pokaż więcej wpisów z
Kwiecień 2017