Prezentujemy: MacBook Pro A1502 2015
2019-09-07
Dzisiaj coś o MacBookach. Wiem, że świat dzieli się na tych, co je kochają oraz tych co ich nie nienawidzą, ale dzisiaj po prostu czysta prezentacja.
Sekcja laptopy poleasingowe z tygodnia na tydzień jest coraz większa i bogatsza. Pojawiają się również w niej MacBooki i dzisiaj o jednym z nich będzie mowa. Obudowa naszego bohatera, a więc MBP 13 z procesorem 5 generacji i5/i7 nie różni się niczym od poprzednika z procesorem czwartej generacji. To wzór do naśladowania dla reszty. Nadal bowiem wszystko jest zgrabnie i ładnie wykończone, a wieko jest wykonane ze stopu metali. Zawiasy zaś chodzą płynnie, a zarazem zespalają konstrukcję tak, że nawet podczas dużych wstrząsów ekran nie zmienia położenia. Aluminiowa konstrukcja waży zaledwie 1,6 kg. Wisienką na torcie jest fakt, że podnoszą klapę matrycy nie musimy trzymać spodu laptopa. Ten bowiem trzyma się powierzchni sam.
Dla dłubaczy mam smutną wiadomość. Śrubek pod spodem jest sporo, ale to już nawet nie o to chodzi, gdyż nawet jak rozkręcimy sprzęt to tak naprawdę dużo w nim nie zrobimy. Teoretycznie można wymienić dysk, ale ten jest dość drogi więc nie polecam. Pozostałe elementy są zespolone więc trudno mówić o wymianie lub modyfikacji. Jedynie co można zrobić to wyczyścić wiatraczek lub wymienić baterię. Ta druga czynność też nie jest banalna i trzeba mieć minimalne doświadczenie z IT, aby wykonać ową czynność.
Porty zewnętrze to jak zawsze standardy Apple. Dla osób ze znajomionych z tym sprzętem wcześniej nie będzie to nic dziwnego. Dwa porty Thunderbolt 2 to przykład, a służą one jako wyjście dla mini DisplayPort, co sprawia, że sprzęt bez problemu obsługuje rozdzielczość 4K przy odświeżaniu 60 Hz. Do tego dochodzą jeszcze 2 porty USB 3.0 i HDMI.
Na oddzielny akapit zasługuje płytka dotykowa Force Touch. Pełna bajerów, pełna ulepszeń, a jest ich tak dużo, że i tak ich wszystkich nie wymienię. Dlatego po więcej informacji już teraz zapraszam Was do strony Apple. Ja zaś napomnę, że wymiary są jak w poprzednich modelach z tej serii z tą różnicą, że nie ma wbudowanych przycisków ruchomych w dolnej części. Teraz czujniki oceniają jaką siłę wkładamy w nacisk i wiedzą, że chcemy nacisnąć prawy lub lewy przycisk myszy. Dodatkowo elektro impuls wraz z dźwiękiem dają wrażenie jakby były to normalne przyciski. Niesamowite odczucie i doznanie. Zaletą prócz walorów estetycznych i komfortu jest fakt, że klik można wykonać na całej powierzchni płytki. Funkcja przenieść i upuść to teraz tak naprawdę wykorzystanie jednego palca. Każdy ruch, siła ma w nowym MacBooku przypisane czynności dlatego ponownie zachęcam Was do odwiedzenia strony Apple w celu nauczenia się ich wszystkich na pamięć, gdyż jak już się tego wyuczymy to wiele czynności wykonujemy znacznie szybciej niż w innych systemach. Odpowiednie ułożenie palców i nacisk potrafi bowiem przywołać kalendarz czy też zmienić nazwę pliku, co o kilka sekund przyśpiesza codzienną pracę.
W MBP 13 mamy wyświetlacz o rozdzielczości 2560 x 1600. Zagęszczenie pikseli jest na poziomie 227 ppi, co sprawia, że nawet małe czcionki są dokładne i widoczne dla oka. Średnia luminacja to poziom 342 cd/m2, a cały ekran jest porównywalnie podświetlony. Wspomnę jeszcze, że sprzęt oddaje 97% pokrycia sRGB co jest bardzo dobrym rezultatem.
W testowanym sprzęcie otrzymałem serce Core I7-5557U, które działa w taktowaniu podstawowym 3,1 GHz, a kończy się na 3,4 GHZ na rdzeniu dodatkowo względem procesorów i5 zastosowanych w tych sprzętach posiada więcej pamięci podręcznej trzeciego poziomu. Względem 4 generacji procesorów zyskujemy około 25% więcej mocy. Wspomnę jeszcze, że na rynku można znaleźć jeszcze te same urządzenia z procesorem i5-5257U i i5-5287U są one wydajniejsze od swoich poprzedników o 15-20%.
Iris Graphics 6100to grafika zintegrowana która względem poprzedniczki posiada 8 jednostek wykonawczych więcej, co przekłada się na 50% lepszą wydajność w testach w 3D Mark. Odtwarzanie filmów w 4k to dla tego sprzętu coś tak łatwego i przyjemnego, że aż chce się wszystkie produkcje oglądać w tej jakości.
Do tych wszystkich jakże wydajnych podzespołów dochodzi jeszcze dysk SSD pod PCIe. Testowany sprzęt miał dysk SSD 128, za którego odpowiedzialny jest Samsung. Oczywiście w sprzęcie widnieje on jako Apple SSD, ale w rzeczywistości jest to podzespół tego Koreańskiego giganta w formacie M.2 2280. Oczywiście kości są MLC – brawo, a kontroler zastosowany w nim ma 512 MB pamięci podręcznej typu LPDDR3. Dzięki temu dysk świetnie wypada w testach PCMAr etc zdobywa o blisko 12-15% lepsze wyniki względem konkurencji.
Warto wspomnieć, że to wszystko wspierał 16 GB RAM i tym samym biurowa oraz graficzna praca na tym sprzęcie jest więc niesamowicie przyjemna. W wolnych chwilach można na nim nawet pograć na wysokich detalach w Diablo 3 czy też CS: GO.
MacBook A1502 jest praktycznie bezgłośny, aby wydał z siebie jakiś szum na poziomie 40dB trzeba mu odpalić multum programów graficznych i nimi go obciążyć. W przeciwnym razie na biurku stoi sprzęt nie wydający z siebie żadnych dźwięków.
Na koniec jeszcze szybko o głośnikach, które są bardzo mocne jak na tak mały sprzęt. O tonach niskich można zapomnieć, ale i tak jakość dźwięku i jego siła jest naprawdę, naprawdę przyzwoita.
Bateria to również majstersztyk, gdyż po tych 3 latach leasingu miała tylko 400 cykli ładowania, co dawało jej super kondycje pozwalając na normalną pracę, a więc wifi, dokument tekstowy, arkusz kalkulacyjny i co jakiś czas PhotoShop przez 9 godzin. Wynik jest więc imponujący. Pewnie to również zaleta systemu – OSX, ale tak czy siak są to super wartości.
Trzystrumieniowe Wi-Fi, praca na baterii, wykonanie, płynność i cichość działania to niebywałe i ogromne zalety MBP 13. Sprzęt robi wrażenie, wygląda na ponadczasowy. Można go polecić każdemu, kto chciałby na biurko coś co przetrwa wile lat umożliwiając komfortową pracę. Zapraszamy do naszych sklepów AMSO Komputery Poleasingowe.
Pokaż więcej wpisów z
Wrzesień 2019