Prezentujemy: Lenovo ThinkPad x270
Dzisiaj do swojej opisowej prezentacji postanowiłem wziąć poleasingowego Lenovo X270. Skłoniło mnie do tego to, że od 7.03.2022 przez tydzień ten produkt będzie na promocji w sklepie komputerowym AMSO w Warszawie. Szczegóły znajdziecie tutaj w podanym dniu, a tymczasem 3,2,1 zaczynamy.
Lenovo ThinkPad x270, na pierwszy rzut oka, jest podobne do swoich poprzedników i jak można zobaczyć na zdjęciach ponownie oferuje swojemu odbiorcy surowy styl. Jednym od wieków się podoba, a inni podchodzą do niego z dystansem. Osobiście nie mam nic do tego w jakim stylu produkowane są ThinkPady, gdyż dla mnie liczy się wnętrze sprzętu, a to jest zacne o czym zaraz się przekonacie. Nim jednak dojdziemy dalej wspomnę, że Lenovo x270 waży 1,4 kg i oferuje możliwość zamontowania aż dwóch akumulatorów – jeden wewnętrzny, drugi zewnętrzny.
Klapa laptopa została pokryta gumowym tworzywem, które ukrywa pod swoją fakturą wzmocnienia metalowe. Dzięki temu wyświetlacz jest właściwie zabezpieczony, a przy przenośnych laptopach (takich jak ten) jest to bardzo ważne. Przy naciskach na ekranie nic się nie pojawia i po odpuszczeniu wszystko wraca do pierwotnego stanu.
Bryłę dolną z górną zespalają dwa małe metalowe zawiasy, które bardzo solidnie trzymają wszystko i mają mocny opór. Kąt odchylenia sięga 180 stopni i w połączeniu z matrycą IPS jest to zdecydowany plus tego rozwiązania. Dodam, że egzemplarz, który testowałem miał panel o rozdzielczości FHD i muszę przyznać, że kolory jakie oddawał były bardzo zadowalające i jestem pod wrażeniem jej jakości.
Dolna część sprzętu jest sztywna i pod naciskiem praktycznie nie zmienia swojego położenia. Nie uświadczymy też ugięć, czy też trzasków. Spasowanie wszystkich elementów jest tak dobre i mocne, że ma się wrażenie, jakby obcowało się z jedną stopioną bryłą…
…Na szczęście jednak pod spodem są śrubki, które po odkręceniu pozwalają zdjąć całą pokrywę i dostać się do środka. Tutaj mamy do dyspozycji zatokę 2,5 cala na dysk SSD/HDD, złącze na modem WWAN, które można wykorzystać na drugi dysk typu M.2, zatokę na baterię wewnętrzną, slot na RAM typu DDR4L – max 16 GB w jednej kości. Pod pokrywą również wyczyścimy sobie wiatrak. Bardzo podoba mi się w tej konstrukcji to, że można mieć dwa dyski jest to super rozwiązanie i szkoda, że inni producenci nie uczą się w tej kwestii od Lenovo.
Lenovo x270 oferuje również dość sporą ilość portów na peryferia zewnętrzne, są to dwa USB 3.0, jedno USB 3.1 typu C, HDMI, czytnik kart inteligentnych, czytnik kart pamięci, gniazdo karty SIM i gniazdo LAN. Jakby tego było mało pod spodem laptopa znajduje się port na stacje dokującą, która dostarcza jeszcze więcej złącz w postaci dodatkowych USB czy DisplayPort.
Jeśli mieliście już styczność z serią ThinkPad to w przypadku x270 poczujecie się jak w domu. Dla mnie to ponownie klasa sama w sobie zasługująca na najwyższe noty. Klawisze są dość głębokie, posiadają twardy skok i mocną odpowiedź. Szybkiemu pisaniu dopomaga wyprofilowanie poszczególnych klawiszy i odstępy pomiędzy ich płytami. Wisienką na torcie jest podświetlana klawiatura – dwa stopnie.
Touchpad ma wymiary 8,7 na 5,7 jest śliski i gładki i bardzo przyjemny w dotyku. Czułość gładzika jest super, a lewy i prawy przycisk myszy został wtopiony w niego. Jeśli jednak nie lubimy tego rozwiązania to nad płytką znajdują się klasyczne przyciski dedykowane dla TrackPointa, który tak na marginesie działa jak zawsze znakomicie i precyzyjnie.
W przypadku wnętrzności warto wspomnieć, że x270 sprzedawany jest w dwóch wersja, a więc procesorach z serii i na 6 generacji oraz na 7 generacji. W moim przypadku otrzymałem do testów tę pierwszą opcje i5-6300u, które było wspomagane 8 GB RAM DDR4 i dyskiem 240 SSD. Całość chodzi płynnie i niezawodnie. Nigdy żaden program mi się nie przyciął, nie było też spowolnienia. Różnica mocy między obydwiema jednostkami to zaledwie 10% więc pewnie jest to kosmetyczna różnica. Nie ma się też co oszukiwać, że dzisiaj najwięcej szybkości działania dają kości RAM i dysk SSD cieszy więc mnie to, że laptop ma tych zasobów pod dostatkiem, a żeby zobrazować to jeszcze bardziej odpaliłem na nim na niskich detalach grę Mafia 2, która chodzi wtedy płynnie w 43 fps (klatkach na sekundę). Nawet przy tak mocnym obciążeniu sprzęt przy włączonych wiatrakach wydawał szum na poziomie zaledwie 37 dB. Przy pracy biurowej jest on zaś praktycznie bezgłośny.
Na zakończenie dodam jeszcze dwie rzeczy, które spodobały mi się w x270. Pierwsza to wspomniane dwa akumulatory i technologia Power Bridge. Mój egzemplarz miał dwie baterię i wiem czemu inni sobie chwalą takie rozwiązanie. Wpierw bowiem rozładowywany jest akumulator zewnętrzny i kiedy on już skończy oddawać swoją energię do, gry wchodzi drugi. Dzięki temu komfortowo mogłem pracować z Wifi, włączonym filmem w tle przez okres około 7 godzin. Druga kwestia to taka, że jeśli posiada się dodatkowy akumulator to można wyciągnąć zewnętrzny i włożyć drugi bez przerywania pracy. Super sprawa.
Druga kwestia to głośniki, które jak na tak małą konstrukcje są porządne. Tony są wydawane czysto i nie przekłamują. Oczywiście brakuje basów, ale to już standard w tego typu konstrukcjach.
Lenovo x270 to naprawdę fajny sprzęt. Na pewno przypadnie on do gustu osobom, które często się przemieszczają. W związku z tym, że wielkimi krokami zbliża się wiosna i lato to na wycieczki x270 będzie super rozwiązaniem zwłaszcza, że poza pancerną obudową posiada również klawiaturę odporną na zalania i piasek.