Prezentujemy: Fujitsu LifeBook E754
2018-04-29
WOW takie Fujitsu to ja rozumiem. Ogromne zaskoczenie i to mega pozytywne, tak w wielkim skrócie na dobry początek mogę opisać Fujitsu E754.
Bohater dzisiejszego porównania jest dużych rozmiarów, gdyż jest to po prostu sprzęt 15,6 cala, który jest w sumie najbardziej pożądany do pracy biurowej. Nie jest więc to sprzęt typowo mobilny, ale został zaprojektowany tak, że wygląda bardzo smukło w porównaniu z dajmy na to Dellem E6540. Do ultrabooka oczywiście mu trochę daleko, ale jego wymiary to zaledwie 27 mm z tyłu na 20 mm w przedniej części co sprawia, że cała bryła wygląda na bardzo opływowo. Dodatkowo jego waga z baterią to lekko ponad 1.94 kg. Cała zaś bryła ma wymiary: 374 x 250 x 19.7-26.9 mm.
Mimo tego wykonania sprzęt jest wykonany iście z górnej półki, gdyż pokrywa jest wzmocniona magnezem, a to sprawia, że jest ona sztywna. W teście na nacisk zauważyłem tylko niewielkie zmiany na matrycy na środku. Zawiasu są również solidne i pracują z dużym oporem, co sprawia, że podczas podróży czy to autem, czy tramwajem klapa nie zmienia swojego położenia. Dodam jeszcze, że ekran można odchylić do kąta 180 stopni.
Również powierzchnia robocza została pokryta magnezem i przypomina fakturą szczotkowane aluminium. Całość prezentuje się więc bardzo subtelnie, a w połączeniu z tak solidnym materiałem sprawia, że również wewnątrz mimo większego nacisku na dane partię klawiatura się nie odkształca i nie słychać również żadnego trzeszczenia.
Dla osób lubiących zabawy wewnątrz sprzętu mam dobre i złe wieści. Złe to takie, że rozkręcenie całej obudowy to długa praca. Dobra zaś jest taka, że jak w poprzednich modelach taki i tutaj do najważniejszych części sprzętu mamy dostęp z poziomu klapek. Pierwsza odpowiada za RAM, druga za dysk, a trzecia pozwala wyczyścić wiatraczek. Jest to swego rodzaju ciekawy kompromis, gdyż laik może bez przeszkód swój sprzęt poprawić lub wyczyścić bez obawy, że coś uszkodzi. Osoba znająca się na sprzęcie też w sumie ma dostęp do najważniejszych części składowych. Jednakże tych drugich raczej do końca nie usatysfakcjonuje to rozwiązanie i będą oni musieli się na rozkręcać śrubek, aby zobaczyć całą płytę.
Warto jednak zauważyć, że wszystkie laptopy z tej serii korzystają z tych samych podzespołów. Oznacza to, że jeśli mamy model E734, E744 lub opisywany teraz E754 to zasilacz, stacja dokująca, płyta główna, sterowniki czy też napęd są takie same i pasują do siebie. Jeśli więc co się popsuje lub chcemy coś zmienić to wystarczy tylko chwila, aby nasz sprzęt ponownie zaczął działać bez utraty danych.
Miło również, że tak jak w innych sprzętach typu biznes tak i tutaj za pomocą jednego zatrzasku można wyjąć napęd. Tak Fujitsu E754 mimo swoich niezbyt dużych gabarytów wyposażono w napęd optyczny. Jednakże jeśli go nie używamy to możemy go wymienić na drugą baterię, kieszeń na dysk, napęd Blu-Ray, a nawet projektor wnękowy. Ten ostatni to ciekawostka, gdyż ciężko go w Polsce znaleźć, ale faktem jest, że był sprzedawany taki moduł i po włożeniu do napędu można było puszczać prezentacje na ścianie. Jak to wygląda w praktyce przedstawia poniższy film.
Ogromnym plusem są również porty. Największe wrażenie wywarły na mnie trzy wyjścia obrazu i poza dobrze znanym z serii biznesowych złączem VGA i DisplayPort producent dorzucił również HDMI. Oznacza to ,że każdy użytkownik znajdzie złącze odpowiednie dla niego. Ogólnie laptop posiada: 1 x USB 2.0, 3 x USB 3.0 / 3.1 Gen1, 1 x VGA, 1 x HDMI, 1 x DisplayPort, 1 x Kensington Lock, , Złącze Audio , 1 x Card Reader: SD, 1 x SmartCard, a jak nam brakuje jakiś portów to pod spodem jest miejsce na stacje dokującą, które replikuje porty.
Klawiatura w E754 jest wyspowa i jest po prostu dobra. Miałem styczność już z wieloma klawiaturami tego typu i ta nie jest ani zła, ani też jakaś nadzwyczajna. Po prostu zastosowano tutaj dobrej klasy klawisze, które są odpowiednio wyprofilowane, mają delikatny krótki skok, a do tego nie zabrakło części numerycznej. Klawisze stawiają odpowiedni opór, a pianie na nich odbywa się płynnie i szybko.
Touchpad jest wręcz ogromny (110 x 76 mm). Ciężko było mi się przyzwyczaić do niego, gdyż gdy już chciałem skończyć przesuwanie palcem on miał jeszcze swoją powierzchnię. Po prostu rzadko zdarza się, że w serii biznesowej ktoś udostępnia tak dużą powierzchnię do głaskania. Było to możliwe przede wszystkim dzięki zintegrowaniu przycisków z płytką dotykową. Lekko szorstka płytka jest przyjemna dla placów i dodatkowo bardzo dobrze reaguje na polecania.
Dla melomanów niestety nie mam dobrych wieści, gdyż pomimo faktu, że głośniki zostały umieszczone nad klawiaturą to są one niestety słabe. Dźwięk jest płaski, ujednolicony, nie mam mowy o basach i wysokich tonach, a i czasem membrany potrafią zatrzeszczeć. Jeśli więc szukacie głębszych doznań to zalecam zastosowanie głośników lub słuchawek.
Wisienkami na tym wielkim torcie są 3 ostatnie składniki tego laptopa. Pierwsza wisienka to matryca matowa i full HD. Obszar roboczy jest więc ogromny, a praca w słoneczne dni bezproblemowa. Dodatkowo matryca to IPS! Tak IPS w całej okazałości, z doskonałymi kątami widzenia.
Druga wisienka procesor i7 czwartej generacji (i7-4702MQ), ale nie dwurdzeniowy jak zazwyczaj, a czterordzeniowy ,który zaczyna działać z taktowaniem 2,2 GHz na rdzeniu, a przy ciężkiej pracy na czterech rdzeniach rozpędza się do prędkości 2.9 GHz, przy dwóch do 3.1 GHz, a przy jednym do 3.2 GHz. Oczywiście maszyna sama wylicza ile rdzeni do danego procesu użyć. Do tego procesy są wpierane przez układ graficzny HD Graphics 4600, 8 GB RAM i 128 SSD (w moim przypadku). Dzięki tym parametrom praca na tej maszynie była niesamowicie przyjemna. Nic się nie przycinało, wszystko chodziło płynnie, a i w Tomb Raidera 2013 na niskich detalach można było zagrać sobie płynnie. CS: GO zaś chodzi nawet na wyższych ustawieniach płynnie. Warto dodać również, że przy pracy biurowej sprzęt pracuje praktycznie bezgłośnie, jedyni przy wykorzystaniu wszystkich rdzeni i pełnej mocy laptopa wiatrak wydaje szum na poziomie 44 dB.
Trzecia i ostatnia już wisienka na tym torcie to praca na baterii. Mimo rozmiarów, mimo mocy laptop potrafi pracować na nowej baterii 6 godzin przy podłączeniu do internetu. Film na DVD możemy wtedy oglądać przez około 5 godzin. Wyniki są więc bardzo dobre i nie zapominajmy, że zamiast napędu możemy włożyć dodatkową baterię. Wtedy czas pracy wydłuży się jeszcze bardziej .
E754 jak widać to mega pozytywne zaskoczenie. Duża moc połączona w eleganckiej formie i to wszystko w bardzo dobrej cenie. Nie brakuje w nim również możliwości zamontowania modemu WWAN i innych elementów znanych z serii biznesowych. Dlatego myślę, że jest to ciekawy wybór tym bardziej, że E754 z tymi wszystkimi parametrami jest sprzedawany w bardzo korzystnej cenie.
Pokaż więcej wpisów z
Kwiecień 2018