Prezentujemy Dell XPS 9370
Nasz dzisiejszy bohater otrzymał nagrodę „2018 Best of Innovation Award” w kategorii laptopów i od razu nie będę ukrywał, że to wyróżnienie jak najbardziej mu się należy. Zapraszamy do prezentacji.
Od wielu lat seria XPS to najwyższa seria jeśli chodzi o styl, elegancje oraz wykonanie od marki Dell. Nic więc dziwnego, że nowe sprzętu tego typu są równie drogie jak MacBooki i potrafią kosztować blisko 8 000 zł. Dzisiaj opisywany model kosztował właśnie tyle i nagroda, o której wspomnieliśmy w pierwszym zdaniu to tylko wierzchołek góry lodowej tego, dlaczego to urządzenie podczas swojej premiery zostało tak wycenione.
Kiedy na mój blat trafił XPS 9370 pierwsze co rzuciło mi się w oczy to piękna srebrna obudowa, oczywiście wykonana z metalu. Jestem w stanie napisać, że w pojedynku między Dell vs Apple byłby tutaj naprawdę zażarty pojedynek. Sprzęt prezentuje się bowiem wspaniale i zdjęcia nie oddają tego, jak on jest wykonany i jak doskonale wszystkie elementy zostały spasowane kolorystycznie. Istny majstersztyk. Pulpit roboczy doskonale wkomponowuje się w tę stylistykę, gdyż jest czarny i wykonany z włókna węglowego. Świetnie to wygląda i dodaje prestiżu temu urządzeniu. Dzięki wykorzystaniu tego typu materiałów obudowa jest naprawdę odporna na zabrudzenia.
Cała konstrukcja jest bardzo solidna. Praktycznie żaden z elementów pod wpływem nacisku nie skrzypi, nie uświadczymy też odkształceń. Warto zaznaczyć, że sprzęt jest cieńszy od poprzednika jakim był 9360, a nadal zachowuje swoją solidność. W tym momencie warto odnotować, że waga tego zgrabnego laptopa to zaledwie 1,21 kg.
W czasach pracy zdalnej bardzo ważna jest również kamera. XPS 9370 oferuje nam przekazywanie obrazu w rozdzielczości 720p. To znacznie wyższy standard niż normlanie. Dodatkowo ma ona pełne wsparcie dla Windows Hello. Czym jest Windows Hello? Opcja ta umożliwia spersonalizowane logowanie. Kamera na podczerwień z funkcją Windows Hello rozpoznaje twarz i odblokuje notebook XPS.
Dostanie się pod pokrywę laptopa nie jest trudne. Wystarczy 8 śrubek i jesteśmy wewnątrz. Szkoda, że poza dwoma elementami reszta jest wlutowana więc dużo nie uda nam się tutaj zdziałać. Wymienić możemy dysk SSD M.2 oraz akumulator. Co ciekawe nawet Wi-Fi jest wlutowane. Oczywiście pod pokrywą możemy oczyścić wiatraki. Liczba mnoga jest tutaj zastosowana, że są aż dwa i dobrze, gdyż dzięki temu sprzęt jest bardzo dobrze chłodzony podczas pracy z obciążeniem.
Dell wyposażył urządzenie czytnik kart microSD. Do tego dwa złącza Thunderbolt 3 (wspierające PowerShare i DisplayPort) na lewym boku oraz jeden port USB 3.1 typu C (Gen.2, również ze wsparciem technologii PowerShare i DisplayPort). Wszystko więc z najnowszymi standardami, które są już na porządku dziennym.
Klawiatura jest idealna. Kolejny element, który działa bez zarzutów. Dość długi skok klawiszy sprawia, że jest przyjemna w dotykaniu i pisanie na niej to czysta przyjemność. Do tego dochodzi jest dwustopniowe podświetlanie. Pod spodem jest jeszcze płyta dotykowa, która sprawdza się doskonale. Nie dość, że jest bardzo przyjemna w dotyku to każde nawet delikatne przesunięcie palcem odpowiada ruchowi na ekranie.
Wisienką na torcie jest wyświetlacz. 4K ulalal, aż nie mogłem się powstrzymać, aby nie dodać tego jak obraz wyświetlany na tym panelu zrobił na mnie wrażenie. Soczystość kolorów jest wręcz niesamowita, a to dzięki temu, że pokrycie ekranu to aż 98,2 procent w palecie sRGB i 400 nitów. Sprzętu nie trzeba więc kalibrować, aby bez problemu zacząć pracę przy obróbce zdjęć. Napomnę jeszcze, że ekran jest dotykowy i sprawuje się ta funkcja wręcz znakomicie. Na dodatek zastosowano również powłokę antyrefleksyjną co sprawia, że podczas pracy na dworze w słońcu damy radę wykonać to co nam zadano.
Miło również mi napisać, że w sprzęcie rozwiązano problem CABC CABC (Content Adaptive Brightness Control), czyli automatycznego modyfikowania jasności obrazu. W BIOS jest możliwość wyłączenia tej funkcji, co sprawia, że ekran nie będzie się dostosowywał automatycznie do warunków otoczenia, a jedynie sami możemy wyregulować.
W XPS 9370 zastosowano procesory Intel Kaby Lake Refresh, co oznacza, że w środku zaimplementowano 8 generację procesorów „i”. Tym samym mamy już tutaj 4 rdzenie ( taktowanie od 1,6 GHz do 3,4 GHz w przypadku i5-8250u) i 4 wątki, a nie jak we wcześniejszych seria 2 rdzenie i 4 wątki. Dodatkowo ma on pełne wsparcie dla Windowsa 11, a więc przejście darmowe w przyszłości na nowy system Microsoftu będzie bezproblemowe. Proces płynnego działania wspiera pamięć RAM wlutowana w płytę – 16 GB z taktowanie 2133 MHz. Przy takich komponentach wszystko chodzi płynnie i szybko. Oczywiście grafika jest zintegrowana, ale umożliwia ona zagranie w gry jak Tomb Raider czy Rocket League na niskich detalach.
Kończąc dzisiejszą prezentacje warto wspomnieć o tym, że sprzęt podczas pracy biurowej pracuje praktycznie bezgłośnie, a kiedy już naprawdę obciążymy maszynę to hałas sięga maksymalnie 37 dB, co jest przyzwoitym wynikiem.
Nim przejdę do podsumowań wspomnę jeszcze o dwóch sprawach. Praca na baterii w trybie z WiFi – czyli taka zwykła praca biurowa to około 7 godzin nieprzerwanej pracy. Wynik jest więc bardzo dobry.
Druga kwestia to głośniki, które są głośne i nawet przy mocnych basach nie trzeszczą. Rzadko zdarza się tak, że w sprzętach klasy biznes można pochwalić ten element, ale tutaj sprawuje się on znakomicie.
Dell XPS cacko, tak mogę w skrócie opisać ten model. Ma on tak naprawdę wszystko co pozwala mu działać płynnie, szybko i dawać komfort swojemu użytkownikowi przez wiele kolejnych lat. Sprzęt, który zachwycał w dniu premiery, zachwyca dzisiaj i będzie zachwycał jeszcze długo.