Lenovo Thinkpad x220 recenzja
ThinkPad to rodzina notebooków, która historią sięga aż do 1992 roku. Mimo drobnych zmian w wyglądzie pod swoją twardą i silną skorupą mają coraz silniejsze wnętrzności. Dzisiaj skupimy się na wersji o nazwie kodowej x220.
ThinkPad to seria sprzętu, którą stworzono pod szyldem IBM obecnie firmę kupiło Lenovo , ale nie odeszło od głównych założeń, którymi cechowały się urządzenia z tej rodziny. Seria T to nadal korporacyjna linia notebooków o obudowie tytanowo magnezowe. Seria X to po prostu bardzo cienkie i lekkie notebooki, których rama jest magnezowa, a pokrywka wykonana z włókna węglowego.
Chociaż ThinkPady mogą wydawać się surowe z zewnątrz to jednak wytrzymują nie jeden czynnik zewnętrzny. Wspomniana obudowa to tylko wierzchołek góry lodowej, gdyż klawiatura posiada specjalne kanały, które odprowadzają wodę, w przypadku zalania, w taki sposób, by ta pominęła płytę główną czy też inne newralgiczne elementy urządzenia.
Jakby tego było mało Thinkpady mają Active Protection System, a więc system wykrywający moment spadania lub wstrząsów, aby odpowiednio odłączyć dysk by ten się nie uszkodził.
To tylko przykłady, gdyż ThinkPadu posiadają jeszcze specjalne oprogramowanie, które mierzy cykl życia baterii i wiele, wiele innych wspaniałości, które Lenovo dostarcza do swoich urządzeń.
Lenovo x220 już przy pierwszym kontakcie pokazuje, że jest to model z serii ThinkPad. Szaroczarne tworzywo ma lekką chropowatą powierzchnie, co jest naturalnym wyglądem wszystkich urządzeń z tej linii. Obudowę wraz z ekranem połączono jak zawsze za pomocą potężnych metalowych zawiasów, a na środku umieszczono pięknego czerwonego grzybka ? TrackPionta. Całość jest twarda i wytrzymała na tyle, że nawet jak naciśniemy na obudowę to nie ma problemów z wyświetlanym obrazem. Nawet kupując laptopy poleasingowe z tej serii to wyglądają one bardzo dobrze, gdyż elementy są odporne na używanie.
Myślicie, że skoro obudowa jest taka odporna to oznacza, że laptop jest ciężki? Nic z tych rzeczy. W serii X, która jak już wyjaśniliśmy na początku ma być lekka i wytrzymała ciężar został ograniczony do minimum. Dlatego x220 waży jedynie 1,54 kg, w tym 330g to waga baterii.
Mimo swojej wielkości x220 posiada wiele złącz dodatkowych takich jak dwa wyjścia obrazu pierwszy VGA drugi DisplyPort, trzy USB 2.0, ExpressCard/54, złącze LAN, gniazdo audio, WiFI on/off, czytnik kart, a jakby tego było mało to pod spodem jest złącze na stacje dokującą, która zwiększa ilość portów. Pod baterią, jak we wszystkich laptopów typu biznes znajdziemy zaś wejście na kartę SIM.
Thinkpad to trochę inna konstrukcja niż ta, z którą mamy styczność w przypadku Della czy Fujitsu, a to dlatego, że biznesowe Lenovo z założenia ma się nie psuć. Dlatego bryła jest dosyć hermetycznie zamknięta. Szybki dostęp mamy jedynie do kości RAM oraz dysku twardego. Pozostałe elementy zostały ukryte już pod klawiaturą, którą łatwo wyciągnąć to fakt, ale trzeba wiedzieć jak. Z drugiej strony bebechy są chronione dzięki temu przed wspomnianym wcześniej zalaniem.
Klawiatura w x220 jest również inna niż w laptopach konkurencji. Faktura klawiszy nie jest gumowa, a bliżej jej do jakiegoś miękkiego stopu plastiku i przyznać trzeba, że jest to materiał miły w dotyku. Nowych użytkowników może jednak zdziwić , że klawisz Ctrl jest zamieniony z FN. Jednak do tego można się szybko przyzwyczaić. Klawisze mają średni skok, co przekłada się na przyjazne dla ucha kliknięcia podczas pisania. Każdy x220 posiada podświetlenie dla klawiatury, którym jest lampka wbudowana w górną ramę ekranu.
Touchpad nie posiada lewego i prawego przyciska myszy. Wystarczy bowiem nacisnąć płytkę na dole po odpowiedniej stronie aby uzyskać upragniony efekt. Jeśli jednak nam to nie odpowiada to w takim przypadku warto przyzwyczaić się do TrackPointa (wspomniany czerwony grzybek), który posiada swoje klawisze. Ja jednak oceniam gładzik bardzo dobrze, gdyż jego chropowata powierzchnia sprawia, że wszystkie czynności wykonuje się precyzyjnie.
Ekran w x220 jest oczywiście matowy i wyświetla obraz w rozdzielczości 1366 x 768. Taki układ po pierwsze pozwala nam pracować na świeżym powietrzu w słońcu po drugie daje odpowiednią powierzchnię do pracy.
Lenovo x220 to maluszek, w którego wnętrzu zamontowano procesor z generacji Sandy Bridge, a to sprawia, że jego wydajność jest znacznie większa niż w przypadku poprzednich wersjach. Warto również zainwestować i włożyć do laptopa dwie kości 4 GB, gdyż wtedy można skorzystać z trybu dwukanałowego.
Wracając do procesora to w opisywanej przeze mnie wersji miałem styczność z Core i5-2520M, którego taktowanie to 2,5 GHz, ale Tyrbo Boost przyśpiesza jego moc do 3,2 GHz. Na dodatek zastosowano w nim również Hyper-Threading, co daje dwa rdzenie logiczne i fizyczne, co pozwala na pracę w czterech wątkach. To bardzo ciekawe rozwiązanie, w które Intel włożył jeszcze układ graficzny o nazwie HD 3000. Wszystkie te parametry sprawiają, że bez problemu na niskich detalach zagramy w takie gry jak GRID, The Sims 3, StarCraft 2.
Również kultura pracy laptopa jest przyzwoita. W stresie to 38 Db, a normalnie to 28 Db. Laptop nie jest więc głośny, a przy zastosowaniu dysku SSD poziom hałasu jest jeszcze niższy.
Praca na nowej baterii w trybie czytelnika to 9 godzin, a w przypadku oglądania filmów możemy liczyć na 6 godzin rozrywki. To bardzo dobry wynik tym bardziej, że na rynku są dostępne również baterie 9 komorowe oraz specjalne akumulatory 6 komorowe podczepiane pod spód laptopa. W takim przypadku ponoć Lenovo obiecuje pracę w granicach 22-23 godzin.
Lenovo X220 to bardzo udana konstrukcja łącząca w sobie wytrzymałość i moc. Solidny produkt, który może czasami zrazić swoją surową stylistyką jednakże osoby, które się do niego przyzwyczają już raczej nigdy nie zechcą przesiąść się na sprzęt innej firmy czy też linii. Zapraszamy do AMSO Laptopy Warszawa .